Gdzie leży granica pomiędzy sprawiedliwością a obłudą?
Jeden z techników z obozu koncentracyjnego Auschwitz wysyła do żony paczkę ze złotem. Za jej sprawą Konrad Morgen dowiaduje się, że tego typu praktyki stanowią codzienność. Na miejscu, w Auschwitz, obserwuje, jak załoga regularnie dopuszcza się samowolnych zbrodni na więźniach. W cieniu pracujących pełną parą komór gazowych postanawia tropić owe "nielegalne" morderstwa.
Przechwycona przesyłka okazuje się wierzchołkiem góry lodowej. Nielegalne kradzieże, korupcja i przemyt kwitną w obozach. Z rozkazu Reichsführera SS Heinricha Himmlera, Morgen wizytuje więc także inne: Hertogenbosch/Vught, Kraków Płaszów, Majdanek. Bada między innym przypadek aresztowanego w KL Buchenwald Karla Kocha i jego zboczonej żony Ilse. W efekcie Karl Koch zostaje skazany na śmierć i trafia przed pluton egzekucyjny na tydzień przed zajęciem obozu przez Amerykanów.
Z ośmiuset wszczętych przez Morgena spraw dwieście kończy się wyrokami skazującymi, pięć wniosków o wszczęcie sprawy wobec komendantów podlega umorzeniu.
Po wojnie Morgen występuje jako świadek w głośnych procesach zbrodniarzy wojennych, m.in. w procesach norymberskich i w drugim procesie oświęcimskim we Frankfurcie nad Menem. W czasie procesu w Norymberdze określa SS jako praworządną organizację, która nie miała nic wspólnego z zagładą Żydów.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 000091 od dnia:2024-03-06 Przetrzymana, termin minął: 2024-04-05
Za każdym numerem wytatuowanym na przedramieniu, kryje się tajemnica. Ta wyszła na jaw dopiero 75 lat po Auschwitz.
Stefania Stawowy doświadczyła piekła na własnej skórze. Będąc żoną słynnego partyzanta AK, trafiła za niego do Auschwitz. Zakładniczka i ofiara "męskiej" wojny, sama znalazła się na froncie. Jej wojna to obozowe baraki, place apelowe i kilometry drutów pod napięciem. Głód, selekcja i ciągłe zagrożenie śmiercią. Paniczny strach o dzieci, wyrzuty sumienia i ból.
A jednak przetrwała. Przeszła przez piekło Auschwitz, Ravensbrück, Flossenbürga. Przeżyła "marsz śmierci" do Zwodau. Duża w tym zasługa Jürgena - strażnika-esesmana, który jak ona zostawił w domu dwie małe córeczki. To, co ich połączyło, to jeszcze przyjaźń czy już miłość.
- Czy można być bohaterem i tchórzem zarazem? - Fatalnym mężem i jeszcze gorszym ojcem a jednak zasłużonym patriotą? - Jaka jest najwyższa cena, którą można zapłacić za Polskę?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni